Pomijając już nietakt, jaki zaprezentował owy Pan, mówiąc mi, jak mam prowadzić swój biznes (), ta dyskusja dała mi wiele do myślenia.
Bo czy pieniądze są ważne w prowadzeniu biznesu? Oczywiście. Ostatecznie Manna to nie jest organizacja charytatywna i musi być rentowna. Dlatego też co miesiąc tworzymy i analizujemy raporty, sprawdzamy, gdzie wydajemy pieniądze i czy ma to sens. Ale czy to jest priorytet Manny? Absolutnie nie.
Stworzyłam to miejsce, bo uwielbiam branżę restauracyjną, uważam, że się na tym znam i chcę wykorzystać te zdolności, by zaoferować naszym gościom najlepsze możliwe doświadczenie.
Chcę, by nasi goście celebrowali w Mannie życie.
By wychodzili szczęśliwsi niż przyszli.
By czuli się zaopiekowani przez obsługę i by byli pozytywnie zaskoczeni przez nasze jedzenie.
Gdy podejmuję decyzje biznesowe, ZAWSZE mam na uwadze powyższe. Nie wyobrażam sobie inaczej. Może brzmi to górnolotnie, może jak frazes, ale Manna to dziecko mojej pasji. Misja jest dla mnie ważniejsza niż to, ile zostanie na koncie w kolejnym miesiącu . Dla mnie pytanie: “co jest ważniejsze – zysk czy misja?” ma tylko jedną poprawną odpowiedź. Tą odpowiedź czuję samą sobą i nie podejrzewam, bym kiedykolwiek miała ją zmienić.
I o dziwo (przynajmniej dla tego Pana, o którym wspominałam na początku), póki co nie narzekamy na problemy finansowe . Uważam, że autentyczność i troska o gości bronią się same.
P.S. Nie wiem czy już wiecie – od kilku tygodni Manna 68 jest najlepszą restauracją w Gdańsku według portalu TripAdvisor(spośród ponad 700 lokali!) – czy to nie jest wystarczający dowód na to, że nasi goście widzą i doceniają naszą misję i nasze priorytety?